Wyjazd rowerowy z Longinem do Alzacji... W zasadzie
większość czasu rowerowaliśmy po Francji, zahaczylismy też o Szwajcarię,
ale w Niemczech też trochę byliśmy i parę skrzynek tam udało się
znaleźć.
Przede wszystkim przez całe Niemcy przejechaliśmy
pociągami, do Berlina Berlin-Warszawa Express, a dalej nad granicę z
Francją pociągami regionalnymi (w sumie pięcioma). Jedną z przesiadek
mieliśmy w miejscowości Haale nad rzeką Saale, gdzie udało się znaleźć
skrzynkę pod wieżą ciśnień koło dworca (GC1THJJ)
Jako
że mieliśmy całkiem sporo czasu, zamiast czekać na dworcu, poszliśmy w
kierunku centrum miasta na spacer. Innych skrzynek tutaj nie mieliśmy
spisanych ani zgranych, więc dopiero po powrocie z wyjazdu okazało się,
że obok tej wieży była kolejna skrzynka.
Gdy
już dojechaliśmy do celu, którym było Karlsruhe, oraz po spotkaniu
reszty grupy i busa z rowerami, wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w
kierunku Francji... ale nim tam dotarliśmy, znaleźliśmy jeszcze jedną
skrzynkę (GC1RDAA).
Tym
razem była pod kamieniem, w krzakach przy przepuście... lavinka poszła
zbadać krzaki z prawej strony przepustu, aj ate z lewej. Po chwili
usłyszałem jak lavinka woła: To Mi, znalazłam kamień... on się uśmiecha do mnie!
Niedługo
potem wjechaliśmy do Francji, gdzie dogoniliśmy grupę i zjedliśmy
wspólnie drugie... a może trzecie śniadanie. Po czym wróciliśmy do
Niemiec znaleźć jeszcze jedną skrzynkę (GC1RDAN).
Tym
razem skrzynka była tujowa, przy kamiennym krzyżu. Spod tuji
wygrzebaliśmy coś, co okazało się słoikiem oklejonym sztuczną korą,
zawierającym skrzynkę właściwą.
Potem
już wjechaliśmy do Francji, ale na wieczór znów wróciliśmy do Niemiec i
nocowaliśmy po stronie niemieckiej. Następnego dnia jednak ponownie
wjechaliśmy do Francji, tym razem na dłużej i dopiero po sześciu dniach
znów na przekroczyliśmy granicę by na chwilę znaleźć się po stronie
niemieckiej, ale dopiero kolejnego dnia (i cztery granice później)
ruszyliśmy wgłąb Niemiec.
A jak już wjechaliśmy, to i jakaś skrzynka się znalazła... tym razem by ł to Earthcache przy źródłach Dunaju (GC2CF6G).
Earthache to skrzynka wirtualna (nie ma fizycznego pojemnika),
edukacyjna dotycząca ogólnie mówiąc geografii (no bo geo-caching).
Należy odpowiedzieć na pytania korzystając z informacji na miejscu, ale
też korzystając z internetu i innych źródeł informacji. Często trzeba
też dołączyć fotkę z miejsca na które wskazuje Earthcache.
Fotka zaliczająca Earthcache'a
Stąd do morza jeszcze 2840 km
To
był już koniec części rowerowej, a potem znów podróż pociągami do
Berlina, gdzie mieliśmy trochę czasu. Obok dworca Berlin Hauptbahnhof są
ze dwa mikrusy, ale ich nawet nie spisywaliśmy, bo stwierdziliśmy że
szkoda czasu na bdziny w takim ruchliwym miejscu, skoro obok jest
skrzynka słusznych rozmiarów, a do tego hotel Travelbugów (GC2JJDN).
Do
środka trafiło to, co nam jeszcze zostało - Travel Bug, 2 GeoKrety i
PathTag. Ze środka zabraliśmy jednego Travel Buga (bo tylko tyle było).
A oto dworzec z nieco innej perspektywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz