Kontynuuję temat bacówki pod Mędralową, ale teraz będzie to wpis na akcję GTWb... tylko kurczę, jaki to był temat? Może x3? Zima trzyma? Drewniana Warszawa? Ale tu się nie zmieniło? Tak, chyba ten ostatni.
Zdjęcia zrobione w przeciągu kilkunastu godzin, a dokładnie o 17:09 17:35 i 9:35
Na drugim zdjęciu wypatrzyłam Yeti!
OdpowiedzUsuńTo mój śpiwór :-)
Usuńśpiwór - żywy człowiek? hmmm... ciepło na pewno. ale czy humanitarnie?
UsuńCzy humanitarne? To zależy czy kaczki i gęsi protestowały gdy je z puchu skubano: http://www.yeti.com.pl/pl/spiwory-kurtki-kamizelki-puchowe/category/12/puchowe-%C5%9Bpiwory-turystyczne
UsuńWyżej wzmiankowane odśpiewały zapewne radośnie "Alleluja" z pewnego znanego oratorium ;)
UsuńTo nie Yeti, to Jason. "Piątek trzynastego, edycja zimowa"
UsuńEj, jak to jest Jason, to gdzie są trupy? ;)
Usuńp.s. Czyli to nie jest prawdziwy Yeti tylko śpiwór Yeti. Teraz już wiem, skąd biorą swoje nazwy :)
UsuńTo jest prawdziwy śpiwór Yeti!!!
UsuńObecność Jasona nie wyklucz obecności Yeti....w końcu Jason już nawiązał kiedyś współpracę z Freddym, to mógł i z Yetim. A co do trupów, to są co najmniej dwie możliwości:
Usuń- zostały pożarte przez śpiwór
- zostały skitrane w zamrażalniku (znaczy pod śniegiem) na potem
Yeti musi w końcu coś jeść. Chyba że jest wegetarianinem ;)
UsuńLav, trupy nie żyją. To nie "zima żywych trupów", więc nie wyszły - nie ten film.
UsuńYeti jest cudny. Mam nadzieję, że w tym przeciągu się nie przeziębił :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością nie, skoro nawet Marabut z Komodo* dał radę, to tym bardziej Yeti. Dopiero na szczytowym noclegu na Babiej Górze Marabut dostał w kość (ale Yeti i tam nie za bardzo)
Usuń* a właściwie namiot Komodo Marabuta
Skojarzyło mi się z żartem o śpiworku z Lacosty ;)))
OdpowiedzUsuńDowcipu nie znałem, a nawet gdybym go usłyszał, to i tak bym nie zrozumiał, bo musiałem wyguglać, co to jest Lacoste ;-P
UsuńZa to przy okazji dowcipu znalazłem odpowiednik tego śpiworu na warunki beskidzkie:
http://gadzetomania.pl/2009/02/18/najfajniejszy-spiwor-na-swiecie
Na ostatnim zdjęciu ten śpiówr/Yet/Janson skarpetki suszył?
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, czy nazwa "Yeti" nie wzięła się w wady wymowy jakiegoś malca, co to się omal nie przewrócił spacerując po Himalajach?
Rekonstrukcja wydarzeń: Janson ubił, śpiwór Yeti pożarł... ale ciepłe skarpetki, to zimą w górach się przydadzą, więc żal wyrzucać. Uprał je z krwi i sushi
UsuńWszędzie śnieg. W tym roku wszystko zmienił. Nawet odwołali ocieplenie klimatu?
OdpowiedzUsuńKochani ale Jason ze śpiworami ma sporo wspólnego:
OdpowiedzUsuńo proszę...
Zima trzyma.
OdpowiedzUsuń