Skoro było o koszarach w Sisaku, to teraz temat powiązany.
Na górce w Sisaku jest sobie górka, a na niej brama cmentarza. Z miejsca tego roztacza się widok na okolicę, w tym na obiekty
strategiczne takie jak most kolejowy, czy rafineria. Dlatego pewnie
wystawiano tu warty, a taki wartownik gdy się nudzi i ma obok jakiś
ceglany mur, to z nudów bagnetem się podpisuje.
To poniżej, to bodaj najstarszy wpis, który znalazłem. Ciekawe, czy ten kwiatek w rogu, to miała być gwiazda? Mo i jest tutaj Ml. Vodnik,
czyli stopień wojskowy w armii jugosłowiańskiej, a później w serbskiej,
odpowiednik kaprala (jak ustalił wariag). Co ciekawe, w armii
chorwackiej jest to Kaplar... i nie jest to literówka, a wywodzi się ponoć od węgierskiego Káplár, co było kiedyś określeniem kaprala. Żeby nie było zbyt łatwo, teraz po węgiersku kapral to Tizedes.
A na cegle poniżej, uciętej kadrem, jest wpisana Rogatica. Jest to miasto na terenie Bośni i Hercegowiny (obecnie w jej serbskiej części - Republice Serbskiej).
Dla
mnie najciekawsze są właśnie wpisy ze stopniami, miejscowościami,
datami. Kolejny wpis wykonał wojak z Serbii, a konkretnie z Nowego Belgradu - dzielnicy Belgradu.
Kolejny wpis znów wykonał ktoś z Serbii (Србија), mamy też jakiś skrót Т.У.
A tu wszystko ładnie opisane - wojak z miejscowości Crvena Crkva, gmina Bela Crkva, Banat (obecnie jest to teren Wojwodiny).
A cegłę niżej, też ktoś z którejś Crkvi, Banat się wpisał.
U góry, cegła z lewej - Šumidac to prawdopodobnie mieszkaniec regionu o nazwie Šumadija w Serbii.
A na cegle z prawej zagadka - imię i nazwisko łacinką, a miejscowość Gošić cyrylicą... chyba że miejscowość ktoś inny dopisał.
U dołu z prawej - Kotoriba Murska, to miejscowość Kotoriba w Chorwacji. A Murska, bo leżąca nad rzeką Mura.
Trochę żałuję, że nie pstryknąłem jeszcze kilku zdjęć z tej bramy, ale dobre i to.
Stwierdzenie, że "Tomi czyta same cegły" wcale nie jest przesadzone.
OdpowiedzUsuńJak człowiek się nauczy czytać, to go zewsząd atakują napisy. ;)
Usuńno tak, prawie przegląd narodów Jugosławi...
OdpowiedzUsuńa propos napisów na ścianach - mię imponują szczególnie ci germańscy wandale, którzy zadali sobie trud rycia szwabachą :-)
Widać musieli się straszliwie nudzić ;-P
UsuńNie popieram wandalizmu, ale jest to jakaś tam pamiątka historii.
OdpowiedzUsuńJest też pewna różnica między zryciem kilku cegieł w kilku budynkach, a obsrejowaniem całego miasta.
UsuńDla "łowców historii" takie cegły z napisami to rarytas nie lada. Często się zastanawiam jakim cudem mieli oni tyle czasu na posterunku, hmmm...
UsuńRok 1950 więc podejrzewam, że mladsi vodnik wyrył gwiazdę, ewentualnie rozgwiazdę ;)
OdpowiedzUsuń