czwartek, 18 grudnia 2008

A pod nami wysad solny

Z miasta Bełchatów jechaliśmy eleganką ścieżką rowerową do Elektrowni Bełchatów. Stamtąd, żeby obejrzeć kopalnię, musieliśmy z północnej strony dziury przejechać na jej południowy skraj... Pojechaliśmy więc nową drogą ze ścieżką rowerową, poprowadzoną w miejscu wysadu solnego między złożami Bełchatów i Szczerców.

Ze względu na ten wysad solny, w tym miejscu nie będzie odkrywki i będzi to jedyne miejsce na długości kilkudziesięciu kilometrów, w którym można przejechać z północy na południe i z powrotem (teraz jeszcze jakieś drogi chyba się znajdą, dopóki dziura ich nie pochłonie).





Przejechaliśmy pod taśmociągiem przerzuconym ze złoża Szczerców.




Co prawda samej dziury nie widzieliśmy, ale naokoło manifestowała się pośrednio - odpompowywaną wodą...



...czy ciężkim sprzetem. No i oczywiście w tle cały czas była elektrownia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz