sobota, 13 grudnia 2008

Pocztówka z Bieszczadów Wschodnich 4

Dzień 4: Kiczerki - Libohora - Tuchla >>> Lwów

Noc wreszcie była listopadowa, ujemne temperatury spacyfikowały wilgoć i zamknęły ją w lodowych izolatkach. Tropiki namiotów pokryły się arktyczną inkrustacją z lodowych kropel, a białe igiełki pokryły morza traw.



Jeszcze kilka słów o miejscu noclegowym - tym razem nie trzeba było organizować ekspedycji do głębokiego jara, wystarczyło zejść do lasu do źródełka, które co prawda napełniało się powoli, ale na nasze potrzeby w zupełności wystarczyło.



Jak ktoś miał dosyć spania w namiocie, mógł skorzystać z kopy siana i w niej się zakopac na noc.



Słońce wstaje i wreszcie możemy podziwiać widok za oknem... znaczy widok z namiotu.



Oto i cała ekipa przed wyruszeniem na ostatni odcinek wędrówki.



Pora ruszać.




Przed nami (a częściowo pod nami) zamajaczyła linia z prundem na Zakarpacie... a w cieniu lasu szron chował się przed ofensywą słoneczną.



Nagle na naszej drodze stanęli Trzej Elektrycerze z miotaczami plazmy. Nie chcieli nas przepuścić, ale w końcu udało się ich udobruchać garścią rozładowanych baterii, kilkoma akumulatorkami i herbatką z prądem.




Nie wszyscy mieli tyle szczęścia co my... ale może Elektrycerze uznali, że nędzne bladawce z kisielem zamiast mózgu elektronowego nie są warte fatygi i nie stanowią jakiegokolwiek zagrożenia. Nie to co porządne istoty z nieheblowanej stali.



Dotarliśmy w końcu i my do pól wiecznej zmarzliny... dobra, może i nie wiecznej, ale do godzin okołopołudniowych



Dom w górach, ech.



A poniżej kilka przykładów typowych, krytych eternitem, domów bojkowskich z Libohory i Tuchli.








Czyżby ta luksusowa przyczepa kempingowa, to dom współczesnego, rusińskiego Drzymały?



I jeszcze typowa, kryta blachą cerkiew bojkowska.



Czekając na marszrutkę do Lwowa.



Lwów, kosmodrom z którego odlatywały rakiety do Polski.



Zobacz też pocztówki:
- dzień 1, dzień 2, dzień 3
- nasz dzielny Pies Przewodnik
- relacja Gośki i Pingwina na stronie SKPB

Kilka zdjęć z wyjazdu posłużyło też do pocztówek:
- żebrak karpacki
- w górach jest wszystko co kocham

Więcej zdjęć w galerii na Picasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz